Obiecany jest dług! Wczoraj, kiedy przygotowywaliśmy ciemne tło i rozmawialiśmy o jego wielu kulinarnych zastosowaniach, powiedziałam Wam, że dziś przygotujemy z tym trochę szalotka balsamiczna idealna jako dodatek z dowolnym mięsem w te święta. I oto one!
Posiadanie ciemne tło już przygotowanych, zrobienie ich będzie szyciem i śpiewaniem. Zajmie to około 35-40 minut w przygotowaniu ich, chociaż jeśli nie chcesz przytłaczać się w ostatniej chwili czasem, radzę zrobić je z wyprzedzeniem. Zrobiłam je z samego rana, a w porze lunchu po udarze były pyszne.
A jeśli trzymasz je w szczelnym pojemniku w lodówce, możesz ich skosztować już po dwóch dniach. Idealnie komponują się z polędwicą wołową lub antrykotem, przy czym dwie jako dodatek stanowią idealną porcję na osobę. Więc jeśli potrzebujesz zrobić więcej, nie wahaj się dostosować ilości.
Przepis
- 10 szalotek
- 50g. z masła
- Szczypta soli
- ½ łyżeczka cukru
- Odrobina octu balsamicznego
- 200 ml ciemnego tła (zobacz przepis)
- Szalotki obieramy i przyrumieniamy na patelni na średnim/dużym ogniu z masłem, gdy będzie musujące, i szczyptą soli. Około 10-15 minut do lekkiej karmelizacji.
- Po włączamy cukier i przyrumieniaj jeszcze przez kilka minut.
- Następnie skrop octem balsamicznym i ciemnym tłem, które powinno prawie całkowicie pokryć szalotkę i gotować na średnim ogniu 20 minut, utrzymując gotowanie.
- Po 20 minutach cebula będzie bardzo miękka, a sos zgęstnieje.
- Szalotki balsamiczne podajemy na ciepło z mięsem.